Po kąpieli w jeziorze i chlapaniu wodą, wyszłam z wody i udałam się po ręcznik.
- Chodźcie - zawołał Louis - zagramy w butelkę.
Ruszyłam do reszty grona i usiadłam w kółku. Zayn przyniósł pustą butelkę.
- Kto kręci? - zapytał Zayn.
- Jessica. Jest jedyną dziewczyną tutaj, więc zaczyna - odpowiedział Niall.
Złapałam za butelkę i zakręciłam. Wypadło na Harry`ego.
- Wyzwanie - wyprzedził mnie.
- Yyyy... Pocałuj w policzek Liam`a.
Spojrzeli na siebie z wytrzeszczem na oczach, a następnie Harry pocałował Liam`a w policzek.
Loczek zakręcił butelką i wypadło na Niall`a.
- Pytanie.
- Z kim chciał byś się przylizać. Nie musi być z naszej paczki?
Na chwilę zamilkł i się zaczerwienił.
- Z Jessicą - wyszeptał, ale na tyle słyszalnie, abyśmy do usłyszeli.
Spojrzeli się raz na mnie, raz na Niall`a. Chyba się zaczerwieniłam.
- Okey. Kręć.
Zakręcił bardzo mocno. Kręciło się i kręciło, aż w końcu wypadło na... mnie.
- Pytanie - wybąkałam.
- Z którym z nas bała byś się iść do lasu. Chodzi, że sam na sam. Bez nikogo?
Pomyślałam chwilę i odpowiedziałam.
- Z Harrym - spojrzałam na niego - z Louis`em i z... Zayn`em - spojrzałam mu w oczy i najpierw zobaczyłam smutek, który chwilę później przerodził się w szczęście. Wszystko było by super, gdyby nie ten smutek. Co to miało oznaczać?
- Ale czemu? - zapytał Harry. Chyba urażony.
- Ja się przebierałam, a ty mnie już podglądałeś, to co by było gdybyśmy szli sami w lesie? Chyba byś mnie zgwałcił.
Zaśmiał się. Reszta tak samo.
- Najwyżej z molestował - nadal się śmiał Lou - ale czemu byś się bała mnie?
- Też masz dziwne myśli.
- Ahaa. A Zayn`a?
No i tu jest znak zapytania. Nie wiem jak im to powiedzieć. Po prostu się go boję? No taka jest prawda, ale i tak by wypytywali.
- No bo jakaś aura od niego leci, która mnie odpycha Nie znam go dobrze i się będę bała - mówiąc to ciągle patrzałam na oczy Zayn`a. Nie mogłam za dużo z nich wyczytać. Czy był zły? Przygnębiony? Wesoły? Taki jak zwykle? Nie wiem.
- Dobra. Kręć - powiedział Zayn.
Mocno zakręciłam i wypadło na Liam`a.
- Zadanie.
- No dobra... - przeciągnęłam -Zdejmij bluzkę.
Spojrzał się na mnie zdziwiony, a później zdjął koszulkę, a moim oczom ukazał się piękny, wyrzeźbiony tors.
Gapiłam się na niego i gapiłam..
- Podoba ci się to co widzisz? - zapytał brunet.
Zaczerwieniłam się i spuściłam wzrok. Butelka znów została zakręcona. Wypadło na Niall`a.
- Chyba zadanie - był niepewny swojej wypowiedzi.
- No to twoje marzenie zostanie spełnione. Przyliż się z Jessicą.
Spojrzałam na Niall`a, a jego mina była bezcenna. Przybliżył się do mnie i wpił się w moje usta. Całował zachłannie i mocno, a zarazem delikatnie i słodko. Jego język toczył walkę z moim. Gdy oderwał się ode mnie, zaczerpnęłam cennego powietrza, którego zabrakło mi.
- Łał - wydusiłam.
Pograliśmy jeszcze sobie i znów poszliśmy nad jezioro. Chłopaki mieli wędki i próbowali złapać rybę.
Harry`emu udało się. Liam złapał ją ręce, a Harry miał odhaczyć haczyk. Jednak ryba poruszyła się, a te boi dudy zaczęli krzyczeć.
- Hehehehe - śmiałam się z nich - Mięczaki - dodałam.
- Mięczaki? - zapytał Harry.
Potwierdziłam.
- Uciekaj - zażądał Liam.
- Co?
- Raz...
- Nie - jęknęłam.
- Dwa...
Zaczęłam biec przed siebie, ale zaraz mnie dogonili.
- No i co teraz? - zapytał Styles.
- Puścisz mnie. Dam ci w podziękowaniu buziaka... - uśmiech pojawił się na jego buzi - ...w policzek - dodałam szybko.
- No okey.
Dałam Harry`emu buzi w lewego policzka, a Liam`owi w prawego.
Siedzieliśmy wokół ogniska i piekliśmy kiełbaski oraz pianki. Niall poszedł po gitarę, którą chwilę później miał ze sobą. Zaczął gra i śpiewa. Reszta także się dołączyła.
- Ale pięknie śpiewacie - powiedziałam, gdy skończyli.
- Teraz ty - zaproponował Liam.
- Nie umiem śpiewa - oznajmiłam.
- No dalej - kontynuował Niall.
- No dobra - poddałam się - Umiesz zagrać piosenkę Zary Larsson - uncover?
- Tak.
Zaczął grac, a ja śpiewać.
- Błagam przestań - jęczał Harry.
- Strasznie fałszujesz - dodał Niall.
- Tak wiem. Mówiłam wam.
- Nigdy nie śpiewaj. Uszy niszczysz - no oczywiście Zayn się odezwał.
Śpiewaliśmy i jedliśmy jeszcze godzinę do póki nie mieliśmy iść spać.
Nie mogłam zasnąć, więc wyszłam poszłam nad jezioro. Ktoś siedział na pomoście i patrzał w dal. Podeszłam bliżej. Tym kimś okazał się Zayn. Przysiadłam się obok niego.
- Hej - bąknęłam.
- Hej.
Łał. Odezwał się do mnie. Rozumiecie? Do MNIE!!!
- Czemu jesteś dla mnie taki...
- Jaki?
- Taki oziębły. W ogóle się nie odzywasz. Jesteś dla mnie wredny.
- Bo... - nie dokończył.
- No dlaczego?
- Bo ja.... - i znów urwał.
- Czekam.
Nic nie powiedział, tylko wbił się w moje usta. Całował delikatnie, ale zarówno zachłannie. Nie wiem czemu, ale oddałam pocałunek. Oderwał się ode mnie.
-Kocham Cię.
I to mnie zamurowało. Zayn Malik właśnie wyznał mi miłość?
- Kłamiesz - palnęłam.
- Nie kłamię.
- Raczej osobę którą się kocha tak się nie traktuje. Próbuje się ja zdobyć a nie odpychać.
- Bo ja nie lubię wyznawać komuś moich uczyć.
Uciszyłam się. Myślałam co powiedzieć. Nic. Pustka w głowie.
Przybliżył się do mnie i złapał za rękę.
- Zostaniesz moją dziewczyną?
Co? O kurwa! Czy.... on właśnie zapytał się mnie o chodzenie?
- Zayn - zaczęłam - Nie bądź zły, ale ja cię nawet dobrze nie znam. Daj mi czas. Pozwól siebie lepiej poznac. Ja ci powiem kiedy będę gotowa być z tobą.
- Nie jestem zły na ciebie, tylko na siebie. Powinienem był być dla ciebie miły. Starać się, anie wrednym dupkiem. Idiotą. Przepraszam.
- Za co? To ja ciebie odrzuciłam.
Widziałam w jego oczach łzy. Naprawdę mu zależy.
- Ja... ja...
- No chodź tu - rozłożyłam ręce, aby mógł się przytulić. Nie musiałam powtarzać dwa razu. Od razu się przytulił.
*rano*
- Jess! Wstawaj.
Usłyszałam, ale sobie to zlałam.
- No wstawaj - znów ten cholerny głos.
Obudziłam się dopiero przez ból brzucha.
- Kurwa - krzyknęłam.
Zauważyłam nad sobą... Louisa. Bez bluzki
Siedział na mnie okrakiem.
- Pojebało cię?
- Nie - uśmiechnął się - Mogłaś wstać, a nie marzyć o mnie. Wiem, że jestem tak doskonały i przystojny, ale żeby o mnie śnić
- CO? - krzyknęłam zdziwiona - Nie!!!!
- Och przestań kłamać - zaśmiał się.
Niedaleko ujrzałam Mulata. Chyba wszystko słyszał. Mam nadzieję, że jest chodź trochę mądry i wie, że to są żarty.
- Złaź
Wstał i poszedł do reszty. Ja także wstałam i ruszyłam do reszty.
- Niall - powiedziałam do blondaska - Chodź ze mną do samochodu.
- Po co?
- Później ci powiem.
Ruszyliśmy do auta.
- I po co ci ja?
- Staniesz przed autem i popilnujesz, aby Styles nie doszedł do szyby.
- Spoko.
Wsiadłam i się przebrałam. Trochę mi to zajęło. Po 20 minutach wyszłam i ruszyłam z niebieskookim do reszty.
- Co tak długo? - zapytał Liam.
- Horan był niewyżyty i pewnie się pieprzył z Jess - Powiedział Harry, nie dając nam dojść do słowa.
Widziałam jak mięśnie Zayn`a się napinają. Podeszła do niego i wyszeptałam mu na ucho:
- Nie słuchaj go. To kretyn.
- Mam nadzieję.
Podeszłam do Loczka i walnęłam go w ramię.
- Ej a to za co?
- Za pieprzenie.
- O której będziemy się zbierać - zwróciłam się do Liama
- Jeszcze nie wiem.
Zbieraliśmy się już do domu. W jednym aucie siedziałam ja, Lou i Zayn, a w drugim Hazza, Liam i Niall.
Louis prowadził, a ja z Zayn`em siedzieliśmy z tyłu. Jechaliśmy już dość długo. Było już 15.12.
- Jessica? - zapytał Zayn
- Co?
- Czy pójdziesz ze mną na randkę? - powiedział tak, aby Louis go nie usłyszał.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A jednak udało mi się jakoś wstawić. Bravo dla mnie!! :) Rozdział miałam już wcześniej napisany w połowie
Mam prośbę. W ankiecie nie wiem czemu ale wyzerowały mi głosy i prosiłabym, aby każdy kto przeczyta bloga dał głosa. To tylko wciśnięcie odpowiedzi i "Zagłosuj" - nic wielkiego.
Komentujcie Plissss. Ja piszę takie rozdziały bardzo długo, a dla was taki komentarz nawet nie minutę.
- Chodźcie - zawołał Louis - zagramy w butelkę.
Ruszyłam do reszty grona i usiadłam w kółku. Zayn przyniósł pustą butelkę.
- Kto kręci? - zapytał Zayn.
- Jessica. Jest jedyną dziewczyną tutaj, więc zaczyna - odpowiedział Niall.
Złapałam za butelkę i zakręciłam. Wypadło na Harry`ego.
- Wyzwanie - wyprzedził mnie.
- Yyyy... Pocałuj w policzek Liam`a.
Spojrzeli na siebie z wytrzeszczem na oczach, a następnie Harry pocałował Liam`a w policzek.
Loczek zakręcił butelką i wypadło na Niall`a.
- Pytanie.
- Z kim chciał byś się przylizać. Nie musi być z naszej paczki?
Na chwilę zamilkł i się zaczerwienił.
- Z Jessicą - wyszeptał, ale na tyle słyszalnie, abyśmy do usłyszeli.
Spojrzeli się raz na mnie, raz na Niall`a. Chyba się zaczerwieniłam.
- Okey. Kręć.
Zakręcił bardzo mocno. Kręciło się i kręciło, aż w końcu wypadło na... mnie.
- Pytanie - wybąkałam.
- Z którym z nas bała byś się iść do lasu. Chodzi, że sam na sam. Bez nikogo?
Pomyślałam chwilę i odpowiedziałam.
- Z Harrym - spojrzałam na niego - z Louis`em i z... Zayn`em - spojrzałam mu w oczy i najpierw zobaczyłam smutek, który chwilę później przerodził się w szczęście. Wszystko było by super, gdyby nie ten smutek. Co to miało oznaczać?
- Ale czemu? - zapytał Harry. Chyba urażony.
- Ja się przebierałam, a ty mnie już podglądałeś, to co by było gdybyśmy szli sami w lesie? Chyba byś mnie zgwałcił.
Zaśmiał się. Reszta tak samo.
- Najwyżej z molestował - nadal się śmiał Lou - ale czemu byś się bała mnie?
- Też masz dziwne myśli.
- Ahaa. A Zayn`a?
No i tu jest znak zapytania. Nie wiem jak im to powiedzieć. Po prostu się go boję? No taka jest prawda, ale i tak by wypytywali.
- No bo jakaś aura od niego leci, która mnie odpycha Nie znam go dobrze i się będę bała - mówiąc to ciągle patrzałam na oczy Zayn`a. Nie mogłam za dużo z nich wyczytać. Czy był zły? Przygnębiony? Wesoły? Taki jak zwykle? Nie wiem.
- Dobra. Kręć - powiedział Zayn.
Mocno zakręciłam i wypadło na Liam`a.
- Zadanie.
- No dobra... - przeciągnęłam -Zdejmij bluzkę.
Spojrzał się na mnie zdziwiony, a później zdjął koszulkę, a moim oczom ukazał się piękny, wyrzeźbiony tors.
Gapiłam się na niego i gapiłam..
- Podoba ci się to co widzisz? - zapytał brunet.
Zaczerwieniłam się i spuściłam wzrok. Butelka znów została zakręcona. Wypadło na Niall`a.
- Chyba zadanie - był niepewny swojej wypowiedzi.
- No to twoje marzenie zostanie spełnione. Przyliż się z Jessicą.
Spojrzałam na Niall`a, a jego mina była bezcenna. Przybliżył się do mnie i wpił się w moje usta. Całował zachłannie i mocno, a zarazem delikatnie i słodko. Jego język toczył walkę z moim. Gdy oderwał się ode mnie, zaczerpnęłam cennego powietrza, którego zabrakło mi.
- Łał - wydusiłam.
Pograliśmy jeszcze sobie i znów poszliśmy nad jezioro. Chłopaki mieli wędki i próbowali złapać rybę.
Harry`emu udało się. Liam złapał ją ręce, a Harry miał odhaczyć haczyk. Jednak ryba poruszyła się, a te boi dudy zaczęli krzyczeć.
- Hehehehe - śmiałam się z nich - Mięczaki - dodałam.
- Mięczaki? - zapytał Harry.
Potwierdziłam.
- Uciekaj - zażądał Liam.
- Co?
- Raz...
- Nie - jęknęłam.
- Dwa...
Zaczęłam biec przed siebie, ale zaraz mnie dogonili.
- No i co teraz? - zapytał Styles.
- Puścisz mnie. Dam ci w podziękowaniu buziaka... - uśmiech pojawił się na jego buzi - ...w policzek - dodałam szybko.
- No okey.
Dałam Harry`emu buzi w lewego policzka, a Liam`owi w prawego.
***
Siedzieliśmy wokół ogniska i piekliśmy kiełbaski oraz pianki. Niall poszedł po gitarę, którą chwilę później miał ze sobą. Zaczął gra i śpiewa. Reszta także się dołączyła.
- Ale pięknie śpiewacie - powiedziałam, gdy skończyli.
- Teraz ty - zaproponował Liam.
- Nie umiem śpiewa - oznajmiłam.
- No dalej - kontynuował Niall.
- No dobra - poddałam się - Umiesz zagrać piosenkę Zary Larsson - uncover?
- Tak.
Zaczął grac, a ja śpiewać.
- Błagam przestań - jęczał Harry.
- Strasznie fałszujesz - dodał Niall.
- Tak wiem. Mówiłam wam.
- Nigdy nie śpiewaj. Uszy niszczysz - no oczywiście Zayn się odezwał.
Śpiewaliśmy i jedliśmy jeszcze godzinę do póki nie mieliśmy iść spać.
Nie mogłam zasnąć, więc wyszłam poszłam nad jezioro. Ktoś siedział na pomoście i patrzał w dal. Podeszłam bliżej. Tym kimś okazał się Zayn. Przysiadłam się obok niego.
- Hej - bąknęłam.
- Hej.
Łał. Odezwał się do mnie. Rozumiecie? Do MNIE!!!
- Czemu jesteś dla mnie taki...
- Jaki?
- Taki oziębły. W ogóle się nie odzywasz. Jesteś dla mnie wredny.
- Bo... - nie dokończył.
- No dlaczego?
- Bo ja.... - i znów urwał.
- Czekam.
Nic nie powiedział, tylko wbił się w moje usta. Całował delikatnie, ale zarówno zachłannie. Nie wiem czemu, ale oddałam pocałunek. Oderwał się ode mnie.
-Kocham Cię.
I to mnie zamurowało. Zayn Malik właśnie wyznał mi miłość?
- Kłamiesz - palnęłam.
- Nie kłamię.
- Raczej osobę którą się kocha tak się nie traktuje. Próbuje się ja zdobyć a nie odpychać.
- Bo ja nie lubię wyznawać komuś moich uczyć.
Uciszyłam się. Myślałam co powiedzieć. Nic. Pustka w głowie.
Przybliżył się do mnie i złapał za rękę.
- Zostaniesz moją dziewczyną?
Co? O kurwa! Czy.... on właśnie zapytał się mnie o chodzenie?
- Zayn - zaczęłam - Nie bądź zły, ale ja cię nawet dobrze nie znam. Daj mi czas. Pozwól siebie lepiej poznac. Ja ci powiem kiedy będę gotowa być z tobą.
- Nie jestem zły na ciebie, tylko na siebie. Powinienem był być dla ciebie miły. Starać się, anie wrednym dupkiem. Idiotą. Przepraszam.
- Za co? To ja ciebie odrzuciłam.
Widziałam w jego oczach łzy. Naprawdę mu zależy.
- Ja... ja...
- No chodź tu - rozłożyłam ręce, aby mógł się przytulić. Nie musiałam powtarzać dwa razu. Od razu się przytulił.
*rano*
- Jess! Wstawaj.
Usłyszałam, ale sobie to zlałam.
- No wstawaj - znów ten cholerny głos.
Obudziłam się dopiero przez ból brzucha.
- Kurwa - krzyknęłam.
Zauważyłam nad sobą... Louisa. Bez bluzki
Siedział na mnie okrakiem.
- Pojebało cię?
- Nie - uśmiechnął się - Mogłaś wstać, a nie marzyć o mnie. Wiem, że jestem tak doskonały i przystojny, ale żeby o mnie śnić
- CO? - krzyknęłam zdziwiona - Nie!!!!
- Och przestań kłamać - zaśmiał się.
Niedaleko ujrzałam Mulata. Chyba wszystko słyszał. Mam nadzieję, że jest chodź trochę mądry i wie, że to są żarty.
- Złaź
Wstał i poszedł do reszty. Ja także wstałam i ruszyłam do reszty.
- Niall - powiedziałam do blondaska - Chodź ze mną do samochodu.
- Po co?
- Później ci powiem.
Ruszyliśmy do auta.
- I po co ci ja?
- Staniesz przed autem i popilnujesz, aby Styles nie doszedł do szyby.
- Spoko.
Wsiadłam i się przebrałam. Trochę mi to zajęło. Po 20 minutach wyszłam i ruszyłam z niebieskookim do reszty.
- Co tak długo? - zapytał Liam.
- Horan był niewyżyty i pewnie się pieprzył z Jess - Powiedział Harry, nie dając nam dojść do słowa.
Widziałam jak mięśnie Zayn`a się napinają. Podeszła do niego i wyszeptałam mu na ucho:
- Nie słuchaj go. To kretyn.
- Mam nadzieję.
Podeszłam do Loczka i walnęłam go w ramię.
- Ej a to za co?
- Za pieprzenie.
- O której będziemy się zbierać - zwróciłam się do Liama
- Jeszcze nie wiem.
***
Zbieraliśmy się już do domu. W jednym aucie siedziałam ja, Lou i Zayn, a w drugim Hazza, Liam i Niall.
Louis prowadził, a ja z Zayn`em siedzieliśmy z tyłu. Jechaliśmy już dość długo. Było już 15.12.
- Jessica? - zapytał Zayn
- Co?
- Czy pójdziesz ze mną na randkę? - powiedział tak, aby Louis go nie usłyszał.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A jednak udało mi się jakoś wstawić. Bravo dla mnie!! :) Rozdział miałam już wcześniej napisany w połowie
Mam prośbę. W ankiecie nie wiem czemu ale wyzerowały mi głosy i prosiłabym, aby każdy kto przeczyta bloga dał głosa. To tylko wciśnięcie odpowiedzi i "Zagłosuj" - nic wielkiego.
Komentujcie Plissss. Ja piszę takie rozdziały bardzo długo, a dla was taki komentarz nawet nie minutę.
Świetny ! :) Czekam na next
OdpowiedzUsuńJezus dzisiaj przeczytalam wszystkie rozdzialy na twoim blogu <3 Sa zajebiste bede czytac i komentowac regularnie *-* Zadkalo mnie ze piszesz tak dobrze =D Kocham cie i twojego bloga ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńWciagnelo to mnie na maxa pisz dalej a daleko zajdziesz
OdpowiedzUsuńP.S Zatkało:P
Świetny rozdział opłacało się tyle czekać ;) życzę weny :**
OdpowiedzUsuńKiedy kolejene ? :o juz sie nie moge doczekac :D
OdpowiedzUsuńjeeeeeeeeeeeejjjjuuu uwielbiam twojego bloga!!!! Nadrobiłam wszystkie rozdziały i są świetne noo! Czekam na nexta :> Jak chcesz to wpadnij do mnie :) na razie jest tylko prolog. Bardzo zależy mi na twojej opinii :) PS: świetny szablon :>
OdpowiedzUsuńhttp://listenhearonedirection.blogspot.com/2014/05/rozdzia-2.html
OMG! KOCHAM TWOJEGO BLOGA! PRZECZYTAŁAM WSZYSTKIE ROZDZIAŁY! Ps.: Oddaje głos ŚWIETNIE PISZESZ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!!! <3
OdpowiedzUsuńKocham Kocham Kocham <3 po prostu cudownie piszesz ;** będę czekam na następny świetny rozdział ;) pozdrowionka ;** <3
OdpowiedzUsuńŚwietny!! :* Kiedy next?? :)
OdpowiedzUsuńBoski <3 *-*
OdpowiedzUsuńDzisiaj zaczęłam czytać i nie żałuję czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńCudowny ! <3 masz talent dziewczyno ;) czekam na następny świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuń