Polecam tego bloga. Naprawdę fajne opowiadanie http://thestoryofmargaretlife.blogspot.com
Przepraszam, że nie wstawiałam, ale miałam przeprowadzkę i nie miałam komputera. Proszę o komentarze. To tylko będzie przyśpieszać rozdziały.
Mój tt @niall_horan_pl
- Ja już muszę się zbierać.
- Szkoda - zrobiłam smutną minkę - będzie trochę nudno.
- Niesmutaj się. Jutro po ciebie przyjdę.
- Okey.
Odprowadziłam go do drzwi, a później się pożegnałam. Zrobiłam sobie kolację i poszłam do pokoju. Zjadłam i wyszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Odkręciłam kurek, a letnia woda spłynęła po moim ciele. Umyłam włosy moim kokosowym szamponem Timotei. Kocham ten szampon. Namydliłam swoje ciało żelem pod prysznic o zapachu truskawek. Spłukałam ciało i włosy, i wyszłam z pod prysznica. Wytarłam się ręcznikiem i ubrałam się w piżamę. Wyszłam do pokoju i położyłam się w łóżku. Minęło trochę czasu zanim zapadłam w objęcia Morfeusza.
*rano*
Jadłam śniadanie, a mój tata szykował się do pracy.
- Wychodzę do pracy. Nie wrócę na noc, bo mam dużo pracy.
- Dobrze.
No tak mój tata nie wraca na noc. Bardzo często tak jest. Zawsze słyszę, żę ma bardzo dużo pracy, albo jakieś spotkanie. Moja mama może się nabierać, ale nie ja.
Po zjedzonym śniadaniu umyłam naczynia i wyszłam z domu, ponieważ przyszedł Rhydian.
- Siemka mała - ucałował mnie w policzek.
- Jaka mała? Mam tyle samo lat co ty. Mały - podkreśliłam ostatnie słowo.
- Jak tam chcesz. Dla mnie i tak będziesz mała.
Zaśmialiśmy się i poszliśmy do szkoły.
Gdy doszliśmy zauważyłam pięciu przyjaciół. Podeszłam do nich i się przywitałam. Następnie weszłam do szkoły. Biologia - pomyślałam. Kiedy odszukałam klasy zadzwonił dzwonek. Usiadłam tak jak ostatnio z Liamem.
- Wyjmujemy karteczki - rozkazała nauczycielka, kiedy weszła do klasy. Dobrze, że się uczyłam wczoraj z Rhydianem.
- Uczyła się? - zapytał Liam, który wyjął rzecz, o którą prosiła nauczycielka.
- Tak - potwierdziła - Z Rhydianem.
- Ja nic nie umiem.
Nauczycielka podała pytania, na które umiałam. Oddałam po 5 minutach. Po lekcji poszłam z chłopakami na wf. Idąc korytarzem, jakaś dziewczyna doczepiła się.
Brązowe włosy, szczupła (specjalnie się głoduje, bo inaczej nie umie schudnąć) i zapewne wypchany stanik.
- Hej chłopaki - powiedziała przesłodzonym głosem - co to? - pokazała na mnie.
- Nie to, tylko kto - powiedziałam już wkurzona.
- W twoim przypadku nie widzę różnicy.
Już jej nie lubię. Głupia lalunia z tapetą na twarzy.
- Kim ona w ogóle jest? - zapytała chłopaków.
- Jessica - przedstawił mnie Harry - to jest Barbara - zwrócił się do mnie.
- To co z tą imprezą? Aktualna? - zapytała dziwka.
- No jasne. Jess przyjdziesz?
- Oczywiście - zrobiłam groźną minę do tam tej Barbie.
Poszłam dalej, nie zważając na to czy chłopcy idą za mną.
- Jess zaczekaj - usłyszałam głos blondyna - co się stało?
- Nie lubię jej i tyle.
- Aha. Pomożesz mi zrobić imprezę? Bo wiesz nie lubię robić jej sam - objął mnie po przyjacielsku ramieniem - Przyjdziesz do mnie o 18.00 i nie słyszę odmowy.
- Okey, ale chodź, bo musimy się jeszcze przebrać.
- No ja chętnie Cię przebiorę.
- Głupek - uderzyłam go w tył głowy.
Weszliśmy do szatni. Tam dziewczyny już się przebierały. Zrobiłam to samo. Przebrane poszłyśmy na sale. Chłopaki już się rozgrzewali. Dołączyłam do nich. Najpierw pompki, przysiady, skrętoskłony i pajacyki.
Nauczyciel przyniósł nam piłkę od koszykówki i podzielił nas na grupy. Ja byłam w grupie z Niallem, Harrym, Liamem i innymi osobami. Zaczęliśmy grę. Oni raczej nie umieją grać w koszykówkę. Co kawałek były strefy, faule i "kozioł, dwie ręce". Masakra.
Jak stałam pod koszem i miałam już rzucać, ale ktoś mnie popchnął i nie rzuciłam w kosz, tylko w... Zayna. Jego mina była bezcenna.
- Przepraszam. Przepraszam, Zayn
Nie odpowiedział, tylko dalej grał. Nie rozumiem go. Rzuciłam piłką, mu w łep, a on nic, tylko dalej gra.
Kiedy Barbara dostała piłkę to rzuciłam się na nią, łamiąc jej paznokieć. Hehehe. Bardzo jej tak dobrze - pomyślałam. Ona wybiegła z sali ze łzami.
Hahahaha dobrze ,że barbara to taka suka bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńBarbara jest fajna (w tym blogu nie co mnie wkurza) a ty robisz z niej dziwke LOL :/
OdpowiedzUsuńJa pierdole, laska, NIE PISZ WIĘCEJ
OdpowiedzUsuń