niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 1 "Nowy rozdział"

Już niedługo wyjeżdżam do Londynu. Tam moi rodzice dostali propozycję pracy. Będę musiała zmienić szkołę i co najgorsze opuścić przyjaciółkę, którą kocham jak siostrę. Nie wiem czy przeżyję bez niej. Spakowałam już wszystko. Za 2 godziny mamy samolot. Zanieśliśmy wszystko do samochodu. Martyna czeka na mnie na lotnisku. 


*Na lotnisku*


Właśnie żegnałam się z Martyną.

- Przylecisz do mnie ja będziesz miała wolne?- zapytałam.

- Oczywiście. Będę do ciebie dzwonić codziennie.

Po moim policzku spływały już słone łzy

Nie wierze, że właśnie lecę do Londynu zostawiając moją przyjaciółkę samą. Nigdy się nie rozstawaliśmy. A teraz? Będziemy tylko gadały przez telefon. Jak mówiłam nigdy nie byłam i nie będę szczęśliwa. Dlatego ubieram się na czarno. Tnę się. Rodzice nie wiedzą o tym. Ukrywam to. Przed nimi jestem tą słodką dziewczynką, ale taka nie jestem. Jestem ta EMO. Moja przyjaciółka zawsze mi pomagała. Teraz już tego nie zrobi. Będziemy tysiące kilometrów od siebie. 

Właśnie prosili nas do odprawy.

- Żegnaj Martyna- rozbeczałam się już na dobre.

- Żegnaj Jessica. 

Ostatni przytulas, ostatni dotyk i spojrzenie na nią. Kiedyś znów się spotkamy, ale na razie nasze drogi się rozchodzą. Może kiedyś je znów złączymy i będziemy dale przyjaciółkami. Tylko nie na odległość. To jest jak miłość - nie przeżyje na odległość. 

Weszliśmy na pokład samolotu. Usiadłam na swoim miejscu. Obok mnie siedział jakiś chłopak może 2 lata starszy. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam piosenkę.


*W Londynie*


Obudziła mnie stewardessa. Właśnie lądowaliśmy. Oto nowe życie. Zawsze chciałam, aby moje życie obróciło się o 360 stopni, ale z Martyną. Nie chce otwierać nowego rozdziału bez niej. 

Pojechaliśmy do mojego NOWEGO domu. Weszłam do środka. Pierwsze co to mój pokój. Był duży. Ale najgorsze co tam było to jasne ściany. Nienawidzę jasnych kolorów. Będę musiała zrobić remont. Czyli - zmienić kolor ścian na czarny. Dywan na czarny bądź szary, pościel na granatową, meble na ciemniejsze kolory. Od razu zwróciłam się z tym do rodziców. Oczywiście zgodzili się. Następnie musiałam załatwić sobie szkołę.

Powiedziałam rodzicom, że idę do szkoły, którą wcześniej wybrałam. Umówiłam się, że później mama po mnie przyjedzie i pojedziemy na zakupy żeby kupić książki, farbę do pokoju i meble. Poszłam na piechotę do szkoły. Jak doszłam z wielkim trudem (często skręcałam nie w te uliczki co trzeba) Poszukałam w szkole sekretariatu i podałam  papiery. Pani podała mi kartkę z spisem książek i planem lekcji.    Od poniedziałku do szkoły. Fajnie    <czujecie ten sarkazm?> - pomyślałam. Zadzwoniłam do mamy, aby po mnie przyjechała. Oczywiście mama miała GPS. 

Pojechałyśmy najpierw do księgarni. Kupiłyśmy co potrzebne i pojechałyśmy po farbę. Oczywiście czarna. Meble zamówiłyśmy, że przyjadą do domu.

Gdy wróciliśmy pobiegłam na górę i przygotowałam pokój do remontu. Chciałam mieć już to z głowy. I tak mam 2 dni wolnego to nie mam co robić. 

Zaczęłam malować ściany. Czekałam, aż wyschnie. Jutro będą meble. Dzisiaj będę musiała przespać się w salonie. Niestety. Mamy pokój gościnny, ale on czeka na wstawienie mebli z mojego pokoju. Ale to już jutro. 

- Jessica jedziesz ze mną na zakupy?- usłyszałam głos mojej mamy.

- Przecież już byłyśmy.

- Ale trzeba jeszcze kupić jedzenie. To jedziesz?

- Tak. Zaczekaj tylko się przebiorę.

Przebrałam się i wyszłam. Pojechałyśmy do najbliższego supermarket. Wzięłam wózek i zaczęły się zakupy. Kupiliśmy Słodycze, pieczywo, ser, warzywa, owoce i mięso. 

Pojechałyśmy do kasy. Mama zapłaciła i od razu do domu pojechałyśmy. 

 

*Następnego dnia, popołudnie*

 

Zaraz miały moje meble przyjechać. Oczywiście jak już mówiłam były to czarne, szare lub granatowe. 

Gdy przyjechali tata pownosił je do mojego pokoju. Poustawiał tam gdzie chciałam.

- I teraz pokój pasuje?- zapytał mój ojciec.

- Teraz tak- odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.

Teraz wystarczy poukładać moje graty i wszystko będzie gotowe.


***


Zajęło mi to godzinę. Jest już 14.00. Jutro do szkoły. Nienawidzę szkoły, tym bardziej bez Martyny. 







~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No to jest 1 pierwszy rozdział. Liczę na komentarze co o tym sądzicie.



3 komentarze = next

6 komentarzy:

  1. zapraszam na mojego bloga
    http://half-a-heart-blogpot-com.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuuu. Ciekawie. :)

    Zapraszam do siebie: www.be-yourself-love-story.blogspot.com

    + będę czytać. xx

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham to, ty moja kiciu ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. zapraszam: youandi-zayn-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział. Podoba mi się jej styl. Dopiero znalazłam tego bloga i muszę powiedzieć że bardzo mi się podoba ��.

    OdpowiedzUsuń